16 grudnia 2012

Adwentowe czuwanie i świadectwa dawanie.


15 grudnia,tuż przed wieczorynką parę osób z naszego KSM-u razem z siostrą Katarzyną spotkało się na przystanku busów.

Następnie ruszyliśmy zgraną grupką do domu rekolekcyjnego obok wzgórza Jabłuszko gdzie mieliśmy dać swoje świadectwo o KSM-ie młodzieży z Końskowoli,która chciałaby założyć u siebie oddział KSM-u.Szliśmy więc czym prędzej mając za dodatkowe towarzystwo mnóstwo gęstego śniegu lecącego z nieba.

Gdy już doszliśmy w sam raz na koniec kolacji przywitaliśmy się z obecnymi osobami a następnie ruszyliśmy do domku obok na czuwanie.
Czuwanie było naprawdę było piękne i ci,których nie było niech żałują ,gdyż takie chwile zapadają w pamięci do końca życia.
Gdy czuwanie już dobiegło końca,zeszliśmy piętro niżej do pokoju,gdzie doszliśmy do głównego punktu naszego spotkania czyli dawanie swego świadectwa o KSM-ie.

Przedtem była jeszcze integracja(Owoce i pif-paf),przy której śmiechom i wygłupom nie było końca.
Następnie przeszliśmy do dawania swojego świadectwa o KSM-ie i zostały przedstawione naprawdę niezwykłe świadectwa i ciężko było uwierzyć jakie pobudki z początku kierowały tymi,którzy szli na KSM.
Było to naprawdę piękne wspominanie tego co się już przeżyło w KSM-ie ale czas jak zwykle niezwykle okrutny pokazał późną godzinę i musieliśmy się zbierać ku naszemu zdziwieniu do domów.

Oczywiście serdecznie pożegnaliśmy się ze wszystkimi i już osobiście nie mogę się doczekać ponownego spotkania z młodzieżą z Końskowoli i księdzem Adamem.

                                                                                                                   W deszczowy dzień zimy pisze i się chyba nie wypisze 
Mateusz Bąk

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz